Śniadanie - trzy kromki razowca z twarogiem i jeszcze gorącymi powidłami śliwkowymi. Pół kubka kefiru. Potem miseczka pomidorówki z makaronem oraz kromka wieloziarnistego chleba z masłem. Na obiad powtórka z wczoraj (klopsik drobiowy w sosie koperkowym, pęczak) i kilka różyczek kalafiora na maśle i bułce tartej. Parę jabłek raczej dla samej przyjemności jedzenia niż z głodu.
30 minut programu ćwiczeń 'killer' Ewy Chodakowskiej. Wyciska siódme poty, chociaż to nawet nie całość. Przypadkiem zaczęłam od trudniejszej opcji, nie wiedząc, że istnieje inny łatwiejszy plan 'skalpel'. :)
Drobnymi kroczkami, w swoim tempie, cierpliwie do przodu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga, dlatego jeśli obserwowałas Relishingmeals.blogspot.com obserwujesz, jest już nieaktualny. Problemy techniczne były tego powodem. :( Zapraszam na nowy: relishmeals.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPzxodrawiam,
whiness