czwartek, 9 lutego 2012

Bajgle oszukane

Nareszcie można odetchnąć po sesji. Wyjąć z szafki mąkę, z lodówki drożdże i zająć się pieczeniem. Dzisiaj typowo leniwe bajgle na totalnie leniwe śniadanie. Ferie i minus piętnaście za oknem nie zmuszają do pośpiechu. Bajgle oszukane, bo z tymi prawdziwymi mają wspólną tylko dziurkę w środku. Smakują najlepiej, kiedy jeszcze parzą palce i przypiekają podniebienie. Mimo wszystko są to cierpienia warte poświęcenia dla ich niesamowitego, domowego smaku.
Przepis zaczerpnęłam z Makaronu i Rodzynek. Kłaniam się do stópek z wdzięczności za pomysły i inspirację!



BAJGLE OSZUKANE
(8 średnich = 6 dużych)

Przygotowujemy:
- 1 opakowanie drożdży instant = 25 g świeżych (ja użyłam świeżych)
- 3 łyżki miodu
- 1 1/2 szklanki letniej wody
- 4 1/2 szklanki mąki
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżki oleju
- 1 jajko do posmarowania (ja użyłam lekko roztopionego masła)
- siemię lniane/mak/ser do posypania

Miód rozpuszczamy w miseczce z wodą, następnie kruszymy i dodajemy drożdże. Zostawiamy do spienienia (ok 8 minut). Do dużej miski wsypujemy mąkę z solą, olej, drożdże i mieszamy składniki aż do połączenia. Następnie ugniatamy ciasto (slyvvia radzi robić to 10 minut, tyle też robiłam). Jeśli ciasto jest za gęste lub za rzadkie, dodajemy odpowiednio łyżkę wody lub mąki.
Ciasto dzielimy na połowę, obie części ponownie na pół. Formujemy wałek, który zawijamy w kształt bajgla z dziurką w środku i układamy dość daleko siebie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 30-50 minut (u mnie 40). Smarujemy jajkiem/masłem, posypujemy dodatkami i pieczemy 15-18 minut w temp 220 st (moje bajgle były gotowe do zjedzenia już po 12 minutach). Smacznego!








2 komentarze:

  1. Smakowicie wyglądają te bajgle:) Mimo że oszukane;D

    OdpowiedzUsuń